czwartek, 30 września 2010

szarość nieco turkusowa...

....... w korespondencji do tego co za oknem........ w słońcu, o jakim będziemy teraz marzyć przez najbliższe [co najmniej] pół roku........ zawieruszone w mych zapchanych czeluściach dyskowych...... cudna ceramika z niedokładnym szkliwieniem [totally small-butnotyellow-handmade], krążki z drewna kokosowego, fluoryty, szkło weneckie + przekładki z drobnych szklanych koralików...
a na obfotografowanie czekają nowości.... czekają na lepsze światło...........

8 komentarzy:

  1. ale fajny! taki... piaskowo-plażowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. suuuper!!!
    tylko proszę, nie każ nam do następnego lata na nowości czekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamojudo - miałam podobne skojarzenia.
    Kachasku - na pewno nie będę czekać do następnego lata. Nowości się robią i wnet je zacznę pokazywać.
    Beato - to jest naszyjnik ;-))). A czy nie zimny - no tak jak każdy z kamieni czy ceramiki, w pierwszej chwili może byc trochę zimniejszy niż ciało, ale szybko się ogrzewa. Tu dobrze działają krążki z drewna kokosowego, izolując nieco, bo one zawsze cieplejsze w dotyku od kamieni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! To jeden z piękniejszych naszyjników jakie widziałam. Siła w tej spokojnej kolorystyce i surowości kamieni tkwi niezwykła. Ależ Ty masz talent!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest naprawdę piękny! Niesamowite - umieć tworzyć coś takiego...

    OdpowiedzUsuń
  6. Foloro wszystkie Twoje biżuteryjne twory mnie urzekają. Każdy który tu pokazujesz chciłabym mieć.

    OdpowiedzUsuń