poniedziałek, 20 września 2010

jesienne powroty...

Dawno ich tutaj nie było.......... ale powracają do mych łask. Przydadzą się do ciepłych swetrów, do szali, płaszczy......... brrochy...
A przy okazji - wiecie, że dziś rano na naszym autowym termometrze było tylko 4 st? Wcale nie żartuję........... wcale a wcale...

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie brochy!
    A Twoje są cudnej urody:-)
    Pozdrowienia i udanego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne są te kwiatuchy :) a kolor... mniam :) no uwielbiam taki fiolecik i już :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna brocha. A u mnie rano było tylko 2 stopnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna jest:)
    a chyba podobna do tej, która dostałam od Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesień też ma swoje dobre strony:)Broszka świetna, ale coś mi się porobiło na punkcie Twojego betoniku...;):D:D Chyba takim samym potraktuję schody, fantastyczny jest!

    OdpowiedzUsuń
  6. Broszka cudna! A u mnie było 0 stopni i trzeba było...drapać lód na szybie.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Broszka naprawdę ekstra. Muszę kiedyś sama taką zmajstrować ;) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. do ciepłych płaszczy.. tak.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wreszcie znów się broszkowo zaczyna :)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. I kto by pomyślał, że fiolet tak dobrze dogada się z czerwienią?;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Broszka śliczna :-)
    Jak Ty to robisz że brzegi masz takie subtelne ? Jakby nie tą techniką co moje były robione ...

    OdpowiedzUsuń