czyli jaspisu dalmatyńskiego. Połączone z dużym onyksowymi kulami i ceramiką w kolorze be-żowym i szarą muszlą w plasterkach. Do drugiego wpadły onyksowe kostki i nieregularne bryłki kryształu dymnego. Podobne do siebie.
Staram się odzyskać równowagę po zwariowanym i niezwykle pracowitym weekendzie. Wystawy montowanie i rozmontowanie, dyżury na stoiskach, zakupy na giełdzie, audycja w radio na żywo, drukowanie, craftshow, bukiet ślubny i dla świadkowej, księga gości i pakowanie prezentu.. uff.... Logistycznemu wyzwaniu dałam radę, zrobiwszy dobrze ponad dwie setki kilometrów po mieście i mając precyzyjne plany dnia. Załatwione chyba wszystko co planowałam. I nawet bilokacji nie musiałam uruchamiać. Efekty... takie sobie... nie jestem do końca zadowolona...
A jutro moje dziecko rozpoczyna ważne egzaminy. I się zestresowałam.
cudne.
OdpowiedzUsuńzachwyciła mnie pierwszy, alepotem zobaczyłam drugi :D i w nim sie zakochałąm :D
interesujące połączenie.
OdpowiedzUsuńwszystkie korale przypominają
twórczość prasłowian.
przeglądałam niedawno prospektymuzeum gdańskiego i biżuteria na fotkach
świetnie nawiązuje do twoich małych cudeńiek . przyśle ci zdjęcia jeśli chcesz
super zestawienie ceramika, muszla onyks i ten dalmatyńczyk:)a jeszcze ten kwarc dymny... mrrr.........
OdpowiedzUsuńa trzymam kciuki za egzaminy:)
OdpowiedzUsuńświetne naszyjniki:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten dalmatyńczyk!
OdpowiedzUsuńA gdzie prawdziwy dalmatyńczyk? :P
OdpowiedzUsuń