pogoda: wielki błękit o poranku, przewiana przejrzystość
nastrój: dużo dobrego wydarzyło się w czasie mojego pracowitego weekendu, mam to jeszcze pod powiekami (opuchniętymi) i w sercu, a co przyniosą kolejne dni?
co na obiad: kurczak w słodko-kwaśnym jarzynowym sosie, z ryżem
Na niebie wielki błękit, powietrze cudnie przejrzyste i przewiane, a ja..... obudziłam się dziś i nie mogłam otworzyć oczu. Posklejały się na amen. Czyli wiosna wielkimi krokami zbliża się na pewno, bo takie atrakcje, oprócz uroczego sznapsbarytonu, to już tradycja wieloletnia. No i jak tu poszyć nowe, mega kolorowe... broszki ?
Dziś lekko czerwona, z mocno czerwoną inspiracją. Wiankowanie czeka w kolejce na chwilę mojego wolnego czasu. Materiałów już troszkę mam, więc jestem bliżej niż dalej.
Florko rządzisz tymi broszkami! fajnie tak widzieć co
OdpowiedzUsuńCię zainspirowało i jak to wykorzystałaś :)
Nie mogę się już doczekać tych wianeczków... A broszki, każda jedna cudna!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te twoje broszki, oglądam, oglądam i wciąż podziwiam! :))
OdpowiedzUsuńBroszki wszystkie wielkiej urody, choć od niektórych oderwać oczy trudno. Ciekawa jestem Twoich wiosennych wianków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
hihi, dzisiejsza broszka w kolorze zaczerwienionych opuchniętych powiek:)))
OdpowiedzUsuńpooglądałam cały blog,jest wspaniały i kreatywny :)
OdpowiedzUsuńbroszki są oszałamiające!!!!!