środa, 31 marca 2010

31a/31... nie wytrzymałam...

no nie wytrzymałam... chabrowy/kobaltowy/ciemnoniebieski to kolor omijany dotychczas przeze mnie szerokim łukiem... kojarzący mi się raczej ze szlaczkiem na serwisie porcelanowym, a nie z moją biżuterią czy kolorami ubrań. Spacer wiosenną ulicą sprowokował chwilę zastanowienia i popchnął do stwierdzenia, że jednak nie da się dalej udawać, że nie istnieje, bo najzwyczajniej staje się MODNY/popularny/noszony... a jak tak - to musi się znaleźć w mojej palecie kwiatkowej, choć daleka jestem do tego, by sama coś takiego ubrać... Podoba Wam się?

8 komentarzy:

  1. To prawda.. staje się modny! Albo już jakiś czas temu stał się taki.. jednak turkusowy bardziej do mnie przemawia, choć ten intensywny chaber też niczego sobie

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze lubiłam ten kolor, dlatego bardzo mi się podoba... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kolor obłędny!ahh marzy mi się taka broszka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest stworzone for me :) ja się "rodzę" na wiosnę w takich barwach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. długo myślałam i wymyśliłam, mi się podoba ten kolorek:) oczywiście jest do założenia od zaraz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Weszłam tutaj z ciekawości pięknych kwiatków, i oniemiałam z zachwytów Twoje broszki sa przesliczne. A ten turkus jest przesliczny, chyba mnie natchnelas na kolor bluzki, ktora zamierzam sobie uszyc.... Bede tu zagladac czesciej jesli moge :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tez kiedys nie bylam przekonana do tego koloru. Ale teraz jestem. I to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń