pogoda: słonecznie, ślicznie... a ja w domu z zaślufanym kaszlakiem siedzieć muszę
nastrój: właśnie... pracy huk... kiedy ja wyjdę na prostą...? (retorycznie) nie narzekam...
co na obiad: zupa kalafiorowa z koperkiem, na drugie jeszcze nie wiem
Obiecałam pokazanie udłubanych kwiatów w bieli - kwiatów do włosów na spinkach typu snap clips lub kokówkach. Jak biel - to klimat ślubny mi się kojarzy, i faktycznie to co na zdjęciach poniżej na tę okoliczność będzie pasować idealnie. Biel ma tysiące odcieni i wiem już, że nie powinno się ich dobierać nocą, przy sztucznym świetle... w dzień niedopasowania niuansów wychodzą natychmiast, szczególnie na zdjęciach. Potraktowałam to jednak jako nauczkę i wprawki, nie zrażam się bynajmniej. Mam nadzieję, że forma się Wam spodoba... bo będzie ich na pewno więcej... niech no tylko trochę doba mi się deczko wydłuży, albo pozbędę się uciążliwej przypadłości w postaci konieczności spania... Zna ktoś takie czary? Jak na razie głowa "zamyka" mi się definitywnie około 1.30 i to dla mnie granica nie do przeskoczenia.
P.S. Pytacie w komentarzach jak się robi takie kwiatki i już juz miałam myśleć o szybkim tutorialu, kiedy mnie olśniło. Wszak Latarnia Morska, jakiś czas temu na House of Art, dokładnie właśnie to opisała i szybko odszukałam pięknie ilustrowaną, gotową instrukcję wykonania kwiatków z organzy . Ja dodam tylko od siebie, że to jak się materiał topi zależy od jego składu (organza jedna drugiej nierówna) i od temperatury. Inna jest na szczycie płomyczka, a inna na jego bokach. Więc metodą prób i błędów można dojść jak osiągnąć bardziej płaskie lub bardziej przestrzenne formy. Poza tym oprócz kółek wycinam różne inne kształty "płatkopodobne". Poszczególne warstwy łączę ze sobą najzwyczajniej igłą i nitką, przy okazji niejako doszywając koralikowe ozdóbki. Zaręczam, że zabawa przednia! Liczę na to, że wkrótce pokażecie swoje kwiatki :)
no widzę że slubnie pojechałaś... nic tylko do salonu sukien z tym idź :) i ze zdjęciami cudownych bukietów :)
OdpowiedzUsuńosobiście, gdybym miała brac slub kolejny raz, chętnie jeden z tych kwiatów bym przygarnęla...
O, ten trzeci, z brązem, ależ cudny!
OdpowiedzUsuńA ja wreszcie się odzywam, choć spoglądam tu regularnie i regularnie chłonę piękno wytworzone przez Ciebie. W ogóle to jest mój najulubieńszy blog z cyklu rękodzielnych - bo nie tylko rękodzielny ;)Wielkie dzięki za wyjątkowe wrażenia estetyczne :)
OdpowiedzUsuńmiooodzio ten przedostatni wygląda jak lilia....
OdpowiedzUsuńPrzecudne te kwiaty! I do tego pięknie sfotografowane. Pozdrawiam cieplutko i życzenia zdrowia zostawiam :)
OdpowiedzUsuńale się rozkręciłaś kwiatowo, Basiu :) piękne wszystkie!
OdpowiedzUsuńPrzecudne!!
OdpowiedzUsuńWszystkie, bez wyjątku, cudne są!!! :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że mam już serdecznie dość bieli (nawiązanie do zimy oczywiście), a tu niespodzianka. Cudne!
OdpowiedzUsuń.....kwiaty we wlosach potargal wiatr....te pierwsze przypomnialy mi od razu nenufary :)
OdpowiedzUsuńpiękne!!
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty. O takich ozdobach marzy chyba każda panna młoda. Zapraszam po wyróżnienia na mojego bloga http://julapi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO rany, jak dla mnie ten pierwszy to Mistrzostwo Świata! Zresztą piękne są wszystkie. :) Jeśli to nie tajemnica to zapytam jak się je robi? :))) Pozdrawiam również słonecznie. Ania
OdpowiedzUsuńA ja wzdycham i wzdycham do tych Twoich kwiatuszków ,a jak zobaczyłam dzisiaj ten kremowo -oliwkowy to wymiekłam.Jest śliczny, a do tego w kolorach mojego salonu i już widzę w nim takie cudeńka .
OdpowiedzUsuńUściski.Bernadka.
Cudne są!!!
OdpowiedzUsuń:*
ślicznie wyszły:)
OdpowiedzUsuńtalenciara z Pani ;))) wszystko czego się dotknie kwitnie i daje energie. Ciesze się, że udało mi znaleźć Pani blog, juz jestem wierną fanką. Pozdrowienia i duża zdrówka dla całej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńto się nazywa mieć talent w dłoniach, cudowne, Basiu!
OdpowiedzUsuńBasia "broszko kwiaty" i "kwiaty we włosach" wszystkie takie piekne,zwiewne i delikatne ,normalnie cudo!!
OdpowiedzUsuńwymiękam przy Tobie kobieto ;)
Buziaki
ja tez lubię robić w kwiatkach. A Twoje bardzo, bardzo!
OdpowiedzUsuńZachwycam się i wzdycham! Cudowności!
OdpowiedzUsuń