Parę dni, jakie udało się nam spędzić w okolicach Tomaszowa, nad zalewem, w lesie, to była dawka konieczna, by nabrać dystansu do spraw jakie są wokół mnie, by spotkać się ze zbyt rzadko widzianymi przyjaciółmi, trochę odpocząć od codziennego kieratu, by spokojnie mieć czas na zastanowienie się co dalej...
Napstrykane w ogromnej ilości zdjęcia - przypominają błogi czas i ustawiają na nowo hierarchię wartości. Dziś ledwo pierwsza porcja z tych, które mogę pokazać...
A jednego dnia, tuż po deszczu, kiedy po całodziennej szarości wreszcie zaświeciło słońce - odbyło się całkiem regularne polowanie. Polowanie na bokehy, na świat odbijający się w kropelkach dyndających na igłach sosnowych i świerkowych, na pająki, na nietypowe ujęcia... ;-))) Armia uzbrojona w dwa aparaty wraz z zestawem niesamowitych obiektywów do jednego z nich, wyruszyła w krzaki... cdn... Zachęcam do klikania w każde ze zdjęć, bo po powiększeniu widać naprawdę więcej...
uwielbiam zdjęcia przyrody, a ty super zgrupowałaś kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie zdjęcie z hamakiem I klasa
to zdjęcie z hamakiem.. marzę o takim miejscu przy moim domu :)
OdpowiedzUsuńcudne fotki! widzę, że nie tylko mi udaje się złapać odrobinę świeżego powietrza......
OdpowiedzUsuńJezu jak cudnie, żałuję, ża mnie tam nie było... i nie chodzi tylko o przyrodę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję oficjalnie za wspaniałą wymianę!;)
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu naszyjnikowi jestem juz trochę podobna do fajnej laski ;D
:*