sobota, 25 lipca 2009

srebrzystości...

Dziś bez zdjęciowej inspiracji, bo te korale same w sobie kryły taki potencjał, że od razu spojrzawszy na nie wiedziałam co z nich chcę zrobić. Ceramiczne kule są popielate - jedne błyszczące, a drugie matowe, nieszkliwione, przez co wyglądają jak srebrne księżyce. Nie chciałam dodawać do nich żadnego dodatkowego koloru, więc pasowały mi tylko te sporej wielkości kostki kryształu górskiego. Jako dodatku do nich użyłam tylko dwa krążki szarego szkła oraz dwa wygięte srebrne płatki. Dzięki nim naszyjnik wydaje się lżejszy niż jest w rzeczywistości - należy bowiem do tego rodzaju ozdób, które "czuje się" na szyi.

6 komentarzy:

  1. aaach, ach!
    wena jest, widzę i bardzo dobrze, że tak egoistycznie stwierdzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny! rozumiem już twoja miłość do ceramiki!!!i uwielbiam te wygięte krążki srebrne........ cudo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! Nic więcej nie umiem powiedzieć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za zdolna kobieta! Super gustowne. Jak wszystko co robi. Podziwiam i pozdrawiam. MP

    OdpowiedzUsuń