Kolejny dzień zabawy w letnie skojarzenia, które nasunęło się po odkryciu w moim małym ogródku krzaczka z porzeczkowymi kuleczkami. Chyba sobie o nim trochę zapomniałam... hyhyhy... i niedawno ze zdumieniem zauważyłam, ze jest obsypany masą maleńkich, całkiem czerwonych już owoców... Niestety nikt z domowników nie chciał ich zjeść na surowo (kwasieluchów pierwszorzędnych), więc wylądowały szczęśliwie w słoikach z dżemem czereśniowym...
A w kolejnym z letniej serii naszyjników, utkanym tym razem przeze mnie, zaplątały się cudne szklane paciorki (każdy inny!!), które łączy kolor... wspólny z red currants...
oj oj strasznie pracowity miałas weekend P*
OdpowiedzUsuńFlorcia super te letnie skojarzenia, naszyjnik miodzio ( ten poprzedni - chłodna mięta mrrrrr )
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńsuper dratwa z czerwonym tez wygląda fajnie! dratwa jest uzależniająca;)!!!!!
bardzo podobają mi się twoje foto-zestawienia :)