niedziela, 19 lipca 2009

red berries - red currants

Kolejny dzień zabawy w letnie skojarzenia, które nasunęło się po odkryciu w moim małym ogródku krzaczka z porzeczkowymi kuleczkami. Chyba sobie o nim trochę zapomniałam... hyhyhy... i niedawno ze zdumieniem zauważyłam, ze jest obsypany masą maleńkich, całkiem czerwonych już owoców... Niestety nikt z domowników nie chciał ich zjeść na surowo (kwasieluchów pierwszorzędnych), więc wylądowały szczęśliwie w słoikach z dżemem czereśniowym...
A w kolejnym z letniej serii naszyjników, utkanym tym razem przeze mnie, zaplątały się cudne szklane paciorki (każdy inny!!), które łączy kolor... wspólny z red currants...

3 komentarze:

  1. oj oj strasznie pracowity miałas weekend P*

    OdpowiedzUsuń
  2. Florcia super te letnie skojarzenia, naszyjnik miodzio ( ten poprzedni - chłodna mięta mrrrrr )

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne!
    super dratwa z czerwonym tez wygląda fajnie! dratwa jest uzależniająca;)!!!!!
    bardzo podobają mi się twoje foto-zestawienia :)

    OdpowiedzUsuń