piątek, 13 marca 2009

176 - nowe kolczyki

Zainspirowana przewspaniałymi lampworkami od Magdy zasiadłam wczoraj do kolczykowania. Na pierwszy ogień poszły jednak kamienie i muszle odłożone z naszyjników... Niby nie do kompletu, ale tak można je potraktować...

Później już tylko szkło wpadało mi w ręce... pierwsze kolczyki z dość sporych kulek z niesamowitymi "krajobrazami" pod powierzchnią... Przewaga oliwkowej zieleni... z kropelką koloru w postaci ciemnoczerwonego Swarovskiego...
jutro pokażę inne...

W dzisiejszej porcyjce mam jeszcze jedne kolczyki - w różnych eksperymentalnych wersjach tła... ;-))) - poleciały do coco.nut... i doleciały szczęśliwie... ;-))) Składniki: białe filcowe kulki, oponki akwamarynów i srebro.

8 komentarzy:

  1. śliczne wszystkie :) ale te z białą kulka filcowa :O

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne :) zachwyciła mnie szczególnie trzecia para, to kamień czy szkło? Zgadzam się, że plastry muszli świetnie wyglądają w wersji niekoniecznie etno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W tej trzeciej parze jest szklany koralik - taki półprzezroczysty... z kilkoma warstwami, które trudno uchwycić na zdjęciu... Dam jeszcze jedno zdjęcie na którym może lepiej to widać...

    OdpowiedzUsuń
  4. są piękne. ale filc rulez!!! szczególnie w twoim Basiu wykonaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, tak, te moje są śliczne!!! noszę i noszę, a są tak lekkie, że w ogóle nie chce się zdejmować :) jeszcze raz dziękuję! nawiasem mówiąc chyba najbardziej podobają mi się na zdjęciu z ciemnoniebieskim tłem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. aach... a ja się przez Ciebie zakochałam w muszli szarej :) w połączeniu z fioletowym szkłem - booooossskoooo!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie potrafię wybrać najpiękniejszych... wszystkie są naj!

    OdpowiedzUsuń