Dzisiejsze popołudnie spędziliśmy bardzo rodzinnie... Dzieci brykały po ogrodzie korzystając z cudownej pogody, a moja bratowa wybrała dla siebie kamienie na zaległy prezent urodzinkowy i powstały naszyjniki. W pierwszym była czarna lawa, koral w dwóch rodzajach, szkło, i druciane kulki...
i drugi: howlity, turkusy, szkło weneckie i maleńkie oponki mokaitów...
Bardzo ładne, zwłaszcza ten pierwszy jest w moich kolorach
OdpowiedzUsuńLsz
Oba świetne, ten drugi jest taki bardziej w moich kolorach.
OdpowiedzUsuńfantastyczny jest ten drugi, a czerwienie... no cóż dzięki tobie coraz bardziej mi się podobają.
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenia kolorów :)
OdpowiedzUsuńPiekne naszyjniki :)