Atmosferę na sobotnim spotkaniu można określać na tysiące sposobów, ale jedno na pewno jej nie dotyczy: "sprzyjająca pracy", heheheheh. No bo jak się skupić na pracy jeśli rozpraszało mnie wszystko: począwszy od usilnych prób rozpoznania dziewczyn, tj. dopasowania zdjęć z awatarków do rzeczywistych oblicz, poprzez opanowywanie chętek zakupowych, bo kusicielki Filka, Gizmo i MonaLisa (choć tu cel był szczytny!!) wystawiły moje mocne postanowienia na próbę ogniową i przyprawiły o drżenie rąk... No dobra... zrobiłam zakupków nieco... tylko nieco... pochwalę sie później... Na koniec wspomnieć muszę o wrzaskach, piskach, okrzykach, salwach i innych efektach dźwiękowych które towarzyszyły wyrażaniu emocji i radości ze spotkania!!! LOWE Was wszystkie, choc nie wszystkie z Was udało mi się zidentyfikować!!!
To spowodowało, że mimo motywujących i konstruktywnych zachęt ze strony k_mai {no rób-że, rób-że COŚ!!} miałam pustkę w głowie i nawet nie wiedziałam za co się zabrać... Na rozgrzewkę wykorzystałam kawałek papierka świeżo nabytego do zrobienia karteczki... bez jakiegoś specjalnego planu celowości, hehehe.... Miało być jesiennie.... ale chyba nie do końca wyszło.... za to jest na pewno w moich ulubionych kolorach tej jesieni...
Jak na zbliżeniu zobaczyć można - jest na tej kartce kawałek dopiero co ufilcowany... bo wyciągnęłam iglę do filcowania i się zaczęło..........................
W rezultacie zrobiłam kilka kulek... kilka szybciorowych naszyjników dla kochanych babolców... kilka babolców zrobiło sobie samodzielnie koraliki. Najbardziej zachwycona była Rae, siedząca po mojej prawicy, która wydziergała coś niesamowitego... rozgwiazdy.... chcecie zobaczyć jakie? PRZEPIĘKNE Są::: http://rae-galeria.blogspot.com/2008/09/filcuj.html Śmigała igłą aż miło było popatrzeć, jakby dotychczas nic innego nie robiła... z precyzją, no ale pamiętając jak operuje skalpelem na papierze - już się niczemu nie dziwię...
A teraz słów parę koniecznych - o wspaniałym prezencie....
Moja komórka przygotowana na zimę prezentuje się wyjątkowo wybornie - w nowiutkim, cieplutkim, filcowym pokrowczyku... rozpoznanie "igły" - wyjątkowo proste, prawda?
Stworzyły go zręczne paluszki niejakiej Jaszmurki {przebrzydłej}. DZIĘKUJĘ najserdeczniej BABOLCU kochany!!! Żebyś widziała ten błysk w oku moich córeczek - bezcenne!!!
I te kwiatki - specjalnie dla mnie!!! {kiss, kisss, kissssss}
pasuje mi oczywiście do torebki, a jakże!!!
i jeszcze jedno maleńkie zbliżenie. Cuuudny prawda?
Już się nie mogę doczekać następnych spotkań...
No tak, a mnie tam nie było buuuuuu :(
OdpowiedzUsuńAle kartka wyszła Ci świetna i już Floreczko :)
A jak ja żałuję, że mnie nie było :( Nie spodziewałam się, że to będzie taki wielki zjazd, gdyby była jakaś reklama to może bym się wybrała nawet?
OdpowiedzUsuńTo całe filcowanie mnie bardzo intryguje, bo nie umiem sobie wyobrazić, jak można z wełny zrobić takie coś za pomocą igły...
Kochane Gulko i Tores!!! Nie pogrążajcie się za mocno w żałości tylko szykujcie się na kolejne spotkanka...bo sądząc po skumulowanej energii scraperek długo na następne nie trzeba będzie czekać.
OdpowiedzUsuńA z tym moim filcowaniem to jest tak, że umiem, ale jakoś nie bardzo mam czas... i do letnich "wyrobów" jakoś mi nie pasowały... teraz idzie jesień i wszsytko się jeszcze może zmienić, heheheheeheee.....
A ja tak bardzo się ciesze że mogłam Cię poznać i choć przez krótką chwilkę zamienić kilka słów i nabyć śliczne czerwoniaste kolczyki dla mojej córy :*
OdpowiedzUsuńUfam że niebawem się spotkamy :)
Kartka śliczna, i ten filc super do niej pasuje, świetnie to obmyśliłaś!
OdpowiedzUsuńPokrowczyka zazdroszczę - śliczny! (może i Jasz jest przebrzydła ale za to jakie ma zdolne paluchy!)
Strasznie mi smutno że nie mogłam tam być z Wami, ale może następnym razem się uda.
Rydia... mnie też było szalenie miło usłyszeć tyle miłych słów!!!!!!! nawet nie przeczuwasz ile to dla mnie znaczy!!! dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńCwasiu - uszy do góry!!! już ja tego dopilnuję i bedę mocno dopingować by następnym razem tak własnie było!!! Cieszę się, że Ci się kartka podoba :-)))))
Floro!
OdpowiedzUsuńNo ja jestem tak naładowana energią i tak pełna podziwu dla tego co robisz... no z t tym filcem to wyczyniasz cuda! Cuda!
I uwielbiam Cię za to, że dałaś dziewczynom szybką lekcję szarpania harpunem :P :*
Ciesze się, że ochraniacz się podoba! Od razu mi lżej na serduchu! :* (przepiękne zdjęcia mu strzeliłaś :P kradnę :* )
lowe! Jaszka
floro!!!!!!!! mnie filcowanie na maxa zszokowało, no po prostu igła w twoich rękach szalała jak z wierzyka Tuwima ;) powiem co ze neisamowicie było patrzec jak z kawąka czegos powstaje kulka............. no i strasznie pozytywna z ciebie babolka :)
OdpowiedzUsuń