sobota, 9 lutego 2008

w walentynkowym nastroju...








Poszukiwałam satori i ono przyszło... objawiło się w wenie na karteczki walentynkowe, które powstały hurtem w ciągu dwóch wieczorów. Nie posiadawszy profesjonalnych papierów skrapowych posiłkowałam się tym co mi w ręce wpadło...
Komentarze dotychczasowe były albo pełne zachwytów albo bardzo oszczędne w treści - jak się Tobie podobają?

1 komentarz: