Kiedyś nie byłam przekonana do tych odcieni w bukietach ślubnych. Choć ja raczej nie bronię się przed jakimikolwiek kolorami, to jakoś mi nie pasowały do tej okoliczności... Ale to było kiedyś. Teraz, jesienią, podobają mi się coraz bardziej...Oj, chodzą za mną fiolety, chodzą... krążą i pchają się w ręce dość nachalnie... Tym bardziej, że w połączeniu z kremowymi różami i eustomami nabrały charakteru, aksamitny odcień ciemnofioletowy eustomy dodaje bukietowi "pazura"... a szarozielone liście eukaliptusa i mimozy wydają mi się wymarzone do podkreślenia ich subtelności.
piękny bukiet i bardzo nietypowy.
OdpowiedzUsuńDziękuję... a nietypowych bukietach jestem dobra, prawda? :D:D:D:D:D
UsuńPiękne kolory, piękne kwiaty. Wszystko cudnie ze sobą współgra.
OdpowiedzUsuńDziękuję... i jeszcze pachniał, bo eukaliptusy były w nim ;-))
Usuńpiękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńprzepiękny jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPiękny bukiet, cudo. Kolor-mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
cieszę się, że ci się podoba... i ja pozdrawiam!
Usuńкрасота!
OdpowiedzUsuńPiękny
OdpowiedzUsuń