Ten tydzień przebiega pod znakiem wielkiego naukowo-rodzinnego wydarzenia i wielkich emocji, które nas nieprawdopodobnie wyczerpały, mimo tego (a może właśnie dlatego...) że oczekiwaliśmy na nie ponad dwa lata. Trzymanie kciuków przez krewnych-przyjaciół-i-znajomych pomogło bardzo i choć było nerwowo, to poszło gładko i dobrze. Bardzo dobrze nawet. Gratulacje posypały się zewsząd i nawet mnie się ich trochę dostało :)))) - ponoć miałam w tym sukcesie niemały udział...
Fascynator w pudrowym odcieniu pastelowego różu z jaskrami, kwiatami hortensji, lekkimi piórkami i jasnoróżową woalką, wygląda bardzo apetycznie, prawda?
Po prostu piękne i piękna modelka.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrześliczna ozdoba i modelka :) A jak się ją przyczepia?
OdpowiedzUsuńJeśli będzie zakładana do włosów długich i rozpuszczonych - to może mieć gumkę kapeluszową. Jeśli włosy są upięte lub krótkie to można ją mocować na grzebyku (choć ja jakoś nie mam do tej wersji przekonania) lub wsuwkami.
UsuńDziękuję za miłe słowa.
cudny jest pasowałby mi idealnie do sukienki :))
OdpowiedzUsuńjak mgiełka..
OdpowiedzUsuńalbo jak wata cukrowa :)
UsuńPrzepiekna ozdoba- fascynator ♥.....
OdpowiedzUsuńWooooow az zaniemowilam i zawiesilam sie na chwilke..... Uwielbiam takie delikatne polaczenia kolorystyczne.
Poza tym na pewno niejedna z Nas chcialaby wygldac tak cudownie i naturalnie jak Ola. Jest niewiarygodnie sliczna Pieguska ;)
Fascynator podkresla urok i dziewczecosc.
cudny...
OdpowiedzUsuńTwoje fascynatory są fascynujące!! Każdy jeden przepiękny...
OdpowiedzUsuń