środa, 20 lipca 2011

miętowo-szmaragdowo

Trochę bardziej zaawansowany w swej formie fascynator, na szarej sinamayowej bazie, tym razem bez woalki, ale za to z kwiatem zerwanym w lesie elfów, bogato wyszywanym migoczącymi w świetle kryształkami. Z dodatkiem miękkich miętowych piórek, kilku gałązek z owocami (by podkreślić leśny charakter) i pękatymi zawijasami. Do zamocowania na włosach przy pomocy ciemnobrązowej gumki kapeluszowej (przy ciemnych włosach znika idealnie, oczywiście mogę zmienić na jaśniejszą) lub po schowaniu gumki - wsuwkami.

10 komentarzy:

  1. jakie to piękne ,romantyczne i takie nieosiągalne, kobieta która to założy, będzie robić wrażenie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny!!!!

    A mnie się marzy opaska z kwiatem w tym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś niesamowitego! Wspaniała kolorystyka i kompozycja!

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. szalenstwo!
    (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)
    oj będzie przycąga wzrok. Na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  5. absolutnie magiczny kolor...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna kolorystyka :) ślicznie wyszedł, taki śwież mmm

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny! Pięknie się prezentuje! Aż chciałoby się sesje modelkom zrobić z takim cudem we włosach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Cię odwiedzać, tu jest tak pachnąco, czysto, kobieco...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za komentarze!!! uskrzydlające!!!
    florysztuka - czyż my, kobiety, nie potrzebujemy tej romantyczności, choćby od święta?
    Agakakaka - opaska też będzie... będzie...
    Coralino - jak również pozdrawiam, dziekuję.
    Ryso - własnie ma przyciągać wzrok i na dodatek fascynować, jak sama nazwa wskazuje.
    Mrouh - takie właśnie kolory mi się ostatnio same pchają w ręce... jest w tym jakaś magia, to prawda.
    Calisto - dziękuję! Zielenie też na mnie działają odświeżająco, choć do niedawna ich unikałam.
    Duś - no właśnie... zdjęcia takie jak tu zaprezentowane nie oddają w pełni uroku ozdoby, na modelce przydałyby się bardzo. Jestem w trakcie poszukiwań kogoś kto zechciałby stanąć przed moim obiektywem.
    Agni - dziękuję, to bardzo miłe słowa...

    OdpowiedzUsuń