piątek, 24 września 2010

szarość miłości...

Powiem w skrócie - nie zawsze miłość ma kolor czerwony/różowy, słodki i z serduszkami jak w walentynki. Częściej bywa zdecydowanie szara, jak rzeczywistość... Tyle.
A na kartce przykład na zastosowanie wycinanki z Wycinanki...

12 komentarzy:

  1. piekna szarość ... a posypki jakie śliczniusie, piękna Basiu ta karteczka wyszła **

    OdpowiedzUsuń
  2. Nice! Love is always inspiration! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I znów muszę powiedzieć, że kolory przepiękne! CUdowne połączenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeśli rzeczywistość, ta szara byłaby tak cudna jak twoja kartka, to byłoby super ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne szarości z różami. Piękna kompozycja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie, klimatycznie i nie przesłodzone, super :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby szarość codzienności, ale jednak trochę różu i sreberka tam sie dostało... chyba jednak nie tak źle z ta miłością :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie się te brokaty i cekiny średnio podobają;/ Ale nie musi zachwycać wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. udana kompozycja i kolorki trafnie połączone. Podoba się, oj podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dear Flora, on my blog http://angelsdustandfeathers.blogspot.com is award for you! Go and get it! Greetings from Croatia, Lilly! :)

    OdpowiedzUsuń