Miło jest wrócić do czegoś, co już kiedyś robiłam i to z wielką przyjemnością. Wraz z zimowo-jesienną aurą wróciłam bowiem do filcowania. I wiecie pewnie jak to jest... w trakcie robienia jednej rzeczy przychodzi do głowy tysiąc innych pomysłów... Muszę je sobie szybko zapisywać, by nie umknęły, więc chyba list do świętego Mikołaja napiszę i jakiś piękny nowy "zapisownik pomysłów", bo mi już w starym brakuje miejsca (mam go od lat kilku).
Nie pytajcie nawet, kiedy o te zawieszki do torebek i breloczki do kluczy zostałam poproszona. Jedynym moim wytłumaczeniem z tak długiego czasu realizacji było pozostawienie mi decyzji co do doboru kolorów... ;-))), bo ja się naprawdę nie mogłam zdecydować... ehh... czułam się prawie jak ten osiołek. Chciałam bardzo, by pasowały do tych dziewczyn - młodych, świetnych, miłych i dynamicznych, mądrych... Czekam teraz na ich odzew... obym nie musiała przerabiać ;-))))) I jeszcze gwoli wyjaśnienia - te dłuższe z wielkim koralem na końcu mają dyndać przy torebkach, krótsze "rozdwojone" przy kluczach.
I jeszcze maleńka zajaweczka tego, co mnie zakręciło ostatnio... chciałam spróbować czy ja w ogóle jeszcze pamiętam jak się robi na szydełku... ba! ale od razu w mega skali - na szydle... grubaśnym (nr 10, jeśli w ogóle Wam to coś mówi, bo mnie do niedawna zupełnie nic)... Ciekawe, że znów na okrągło się kręcę... myślicie, że to jakieś małe "zwichnięcie"?? ;-)))))) Jak przybędzie więcej okrążeń to się będę znów chwalić... czym? no czym??
nie mam pojęcia co to może być... ale u mnie też szaro (korale i kolczyki) i też wielka potrzeba koloru, który wybuchnie niebawem:))) a na szydełku to ja może łańcuszek umiem, ale i tak krzywy, hehe
OdpowiedzUsuńhmmmm...wielka szydełkowa czapa? :D albo... śliczny bieżniczek :D hahaha ja to mam wizje :D świetne te Twoje dyndaki przy kluczach :) i torebce :)
OdpowiedzUsuńMoże dywan? Tak czy inaczej ładnie się zapowiada :-)
OdpowiedzUsuńFlorka beret to Ty "se" zielony machnij do tych Twoich rudości :P
OdpowiedzUsuńJa też stawiam na beret:) A zawieszki świetne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńeee... beret?? szary??? zdecydowanie nie... chyba faktycznie wolałabym zielony, albo nawet fioletowy ;-)))
OdpowiedzUsuńAlfa - jesteś najbliżej celu... choć to raczej dywanik będzie... taką przynajmniej mam nadzieję. Dokupić musze jeszcze ponad kilometr "nici" ... i tych paręnaście okrążeń zrobić ;-))), bagatelka. Nie muszę się spieszyć na szczęście.
Zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńha ! to już wiem czemu o szydełkowanie pytałaś .. ja mam nadzieję zacząć w czwartek ;)
OdpowiedzUsuńFloro, strasznie jestem ciekawa co to będzie...
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że i mnie wzięło ostatnio na powtórki z szydełkowania;-)
I też mam szydło nr 10, a co!
Serdecznie pozdrawiam i niecierpliwie czekam na dalszy ciąg...