czwartek, 23 lipca 2009

turkus z brązem

Znowu przynudzę nowym naszyjnikiem... tym razem howlity z brązową lawą, szarą muszlą i szklanymi kuleczkami crackle... W poszukiwaniu inspiracji przekopałam flickr i stamtąd też to mozaikowe zdjęcie...

Czy u Was też taki zwariowany upał? W tej chwili na moim tarasie od północnej strony, czyli od dawna w cieniu, jest 32,7 st C...

8 komentarzy:

  1. bardzo ładny naszyjnik! uwielbiam takie połączenie kolorów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. super jest:)
    i mam te same minerały:) zaraz wrzucam na bloga...;) a planowałam odpocząć;)

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczne kolory, uwielbiam takie połączenie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och - cudne te Twoje naszyjniki. Niby eleganckie, ale ta dratwa nadaje im takiej cudnej surowości, dzięki której ta elegancja taka bardziej sportowa jest, a nie wieczorowa. Zagmatwałam ?! W lawie zakochana jestem, coś trzeba sobie sprezentować :)
    PS - jestem po nocnej burzy, jest cudownie, mogę złapać oddech... Upały won do Afryki !

    OdpowiedzUsuń
  5. Słów mi brak! Zachwycający!

    OdpowiedzUsuń
  6. alez piiiijeeeekny ten turkus z czekolada! zakochalam sie
    ps. na wyspach leje :/ o upalach mozna tylko pomarzyc...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju! Jaki cudny naszyjnik!
    Piękno natury i lekki etno :)

    OdpowiedzUsuń