sobota, 15 listopada 2008

tymczasem

Zanim uda mi się zrobić zadowalające zdjęcia kolejnym wiankom, bo niestety nie potrafię takowych zrobić przy świetle sztucznym, pokażę ostatnie juz chyba zdjęcia ze spaceru po Ojcowie... pełno wszędzie takich szpiczastych detali drewnianych... zwieńczenia dachów, słupki, ogrodzenia... kierunkowskazy... urządziliśmy sobie małe polowanie - kto znajdzie więcej... :-)))...


2 komentarze:

  1. piękne są te zwieńczenia. Pamiętam mój zachwyt nad starymi mennonickimi domami na Żuławach wiślanych. Cuda poprostu! A tak na marginesie- odkryłam przypadkiem Twojego bloga i wsiąkłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. MMMmmmmmmmmm, cudowaności! Uwielbiam takie klimaty! Uwielbiam, uwielbiam z sił całych! :)

    OdpowiedzUsuń