Dziś pokazę Wam małe kompozycje na stoły komunijne, które zrobiłam w ubiegłym roku. Dwie pierwsze, podobne do siebie bliźniaczo zrobiłam w okrągłych miseczkach szklanych. Gąbka umocowana na pinholdrze, w każdej po pięć dużych (pachnących!!!) goździków {uwielbiam szczerze}, po trzy zielone liscie filodendrona, odrobina gipsówki i małych chryzantemek gałązkowych, całkiem zręcznie udających pełne stokrotki.
W każdą z nich wetknęłam drucikową, srebrną "hostyjkę" i zielony kłos jęczmienny (szkoda, że nigdzie w okolicy nie rosła pszenica, prawda?).
Druga z nich z nich była w dość wysokiej szklanej rynience, takiej prostopadłościennej. Musiałam wymyślić sposób na zasłonięcie zielonej gąbki, co udało się dzięki kawałkowi białej flizeliny.
Urocze, po prostu urocze, nie ma innego słowa.
OdpowiedzUsuńA pachnące goździki też uwielbiam, u mojej babci (a potem u mamy) na działce były takie, bladoróżowe, śliczne.
Bardzo ładne kompozycje:)
OdpowiedzUsuńale śliczne te wszystkie kwiatkowe rzeczy:)
OdpowiedzUsuńpięknie , gustowne ,delikatne kompozycje kwiatowe
OdpowiedzUsuńEva Cassidy też wprowadziła mnie w taki nastrój
Hmm...wiem że zaglądąłam, ale nie wiem czemu nic nie napisałam wcześniej - śliczne kompozycje.
OdpowiedzUsuńAle dałaś nam nacieszyć nimi oczy miesiąc temu...co nowego Basiu?
..... zaskoczona jestem, ze mój PIF do Ciebie nie dotarł :(..... Wysłałam wszystkie 3 przed świetami WIELKANOCNYMI O_o ... to wręcz niemożliwe.......
OdpowiedzUsuńbo wiem ze dziewczyny swoje dostały :(