Zaszyłam się poświątecznie... zawiesiłam... i jakoś jeszcze czekam na noworoczny reset i zaktualizowanie moich poczynań. W ubiegłym tygodniu odwaliłam trochę większych porządków, odkładanych już od dawna. Napiekłam się mufinek i innych takich dobrości, które znikały w dziobach moich sikorek w tempie zastraszającym. Zrobiłam najpyszniejszy sylwestrowy bigos jaki kiedykowiek mi się udał. Wielki gar noworocznego barszczu, o rubinowym kolorze i delikatnym wędzonkowym posmaku też już jest wspomnieniem.
I wenę jak na złość mam. Mówię na złość, bo pokończyły mi się strategiczne materiały i bez nich ani rusz. A sklepy z koniecznym zaopatrzeniem mają "gdzieś" zdesperowanego klienta dręczonego przez wizje kolejnych bransolet, kolczyków i innych takich i w najlepsze, powoli, bez pośpiechu liczą sobie inwentaryzacje. I będą zamkniete do 10 (!!!!!) stycznia. Dobrze, że jest internet. Więc popijam herbatę i buszuję... odkrywam nowe miejsca... i rysuję co mi tam do głowy wpada, żeby nie zwiało w mrokach niepamięci i dało się odtworzyć.
A kot śpi. Zazwyczaj tam, gdzie ja jestem. Niedawne miejsca ulubione omija szerokim łukiem. Szuka nowych... Jest wielki, z grubym futrzyskiem, zwinny bardzo. I wcale mu nie przeszkadza brak części ogona. Muszę też stwierdzić, iż jest w świetnej komitywie z kociskiem, którym zostałam obdarowana w pewnien listopadowy wieczór przez szyjącą mistrzynię Kasię, z którą miałam wielką przyjemność się spotkać i spędzić okruch czasu...
Piękny Pan Kot!
OdpowiedzUsuńPiękny kitek :) Widać ,że zadbany i zadowolony z życia ;) Pozdrawiam w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńMój kot tez nie ma połówki ogona - bliskie spotkanie z przeciągiem :((( i tez uwielbia wyszukiwać nasłonecznione miejsca do leniwego podsypiania. Wszystkiego dobrego w nowym roku!
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńnajlepszego w nowym roku
OdpowiedzUsuńoh Ty moja zdesperowana wizjonerko wiem jak to jest ... ściskam Cię noworocznie a bigosik aż mi zapachniał!!!! Kitek wydoroślał i pokłada się tak jak mój tez za mna łazi jak ogon hi hi ***
OdpowiedzUsuńAż się chce pogłaskac mruczka:)Śliczny!
OdpowiedzUsuńcudny :) oczywiście żadne pudełko nie ma szans z kotem :)
OdpowiedzUsuńale cudny kocurek :) ja też tak mam ze swoja kotka, każde pudełko czy inną walizkę należy koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńoto dowód :)))http://lilavatiscrapuje.blogspot.com/2010/09/jedziemy-na-wycieczke.html
Cudne kocisko w mojej ulubionej wersji- czyli gruuubej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a dla pana kota gmeranie za uchem czy tam w innym ulubionym miejscu
Oczywiście mój ulubieniec w pełnej okazałości...jest prześliczny - i tak jak moja kocica uwielbia pudełka - pozdrowienia
OdpowiedzUsuńna drugim zdjeciu wyglada jakby dzwigal ciezar calego swiata na swoim grzbiecie:)slodki:)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że kotek wysypia się gdy ma barierkę za plecami:)Mówiłam Ci ,żebyś przyjechała po palnik..nie pozwól uciec pomysłom, a co gorsza wenie.
OdpowiedzUsuńAleż ten kot jest pomysłowy!! Ja też narzekam na zamknięty sklep z pasmanterią - bo mi za chwile zabraknie różnych tam zamków błyskawicznych guziczków!! Ale ja wtedy wyciągam coś z szufladek i szaleje z głupotkami różnymi, bo niestety nie mam teraz dużo klientek na szycie - bo chyba się odchudzają :)))
OdpowiedzUsuńPan Kot jest fantastyczny! :) przepiękny.
OdpowiedzUsuńrrrude koty to moje ulubione :)))
no to masz towarzystwo do pracy ;)
OdpowiedzUsuńKot jak marzenie. Mój Bonifacy nie jest tak urodziwy ale też bardzo kochany. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńkot, bigos = bajka:)
OdpowiedzUsuńSUPER KOCIAK ,SUPER BLOG FAJNE RZECZY TWORZYSZ POZDRAWIAM MONIA
OdpowiedzUsuńКот замечательный!!!
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawy blog. Bardzo mi się tutaj podoba:-) Inwencja twórcza aż kipi;-) Dodaję do obserwowanych i jeszcze nie raz tutaj zajrzę! Wszystkiego dobrego w Nowym roku!
OdpowiedzUsuńBoski ten Twój kocur ;)
OdpowiedzUsuńo mamusiuuuu moje serce ożyło! :D ♥
OdpowiedzUsuńZa to uwielbiam zwierzaki że potrafią się przystosować do otoczenia ahahaha
boskość ♥
Ano wena jest takim ustrojstwem, które pojawia się dokładnie wtedy, kiedy brak Ci czasu lubo też możliwości :) Tygrys kanapowy cudny!
OdpowiedzUsuńA propos Pana Kota w pudełku, przypomniał mi się pewien filmik, który uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=EKvNqe8cKU4&feature=player_embedded
He looks JUST like my cat! Mine weighs 21 pounds.
OdpowiedzUsuńCzaderski kot :) W ogole to koty rulez :D
OdpowiedzUsuńMoja też po kartonach śpi, ale to już norma. I to najlepsze są te, do których ciężko jej się jest zmieścić. A im mniejszy tym lepiej...
Mój kot też uwielbia pudełka :D
OdpowiedzUsuńI też jest rudy :)
Ależ rewelacyjne kocisko! :)
OdpowiedzUsuń